rdest ubezpieczenie

Rdestowiec ostrokończysty

Ta niewinnie wyglądająca roślina, pochodząca z Azji może okazać się niebezpieczna nie tylko dla naszej rodzimej flory, ale także dla naszego domu. Dlaczego? Rdestowiec w warunkach polskiego klimatu radzi sobie bowiem doskonale. Lubi zarówno ciepłe słońce, jak i mrozy. Rozmnaża się głownie wegetatywnie poprzez rozrost i regenerację kłączy oraz pędów. Stąd, niczym nie krępowany potrafi rozrastać się w niezwykłym tempie. W jednym sezonie może powiększyć się aż do 7 metrów w szerz oraz do 3 metrów w głąb ziemi. Dodatkowo jako bylina wieloletnia jego pędy są bardzo silne a przycinane stają się jeszcze mocniejsze.

Dlaczego niebezpieczny?

Ta niespotykana siła azjatyckiej rośliny, odporność na warunki atmosferyczne oraz pęd do rozrastania i rozprzestrzeniania się powodują, że jest ona gatunkiem silnie inwazyjnym. Do jakich niebezpiecznych sytuacji może doprowadzić obecność rdestowca na naszej działce? Po pierwsze bylina ta zawłaszcza sobie nasz ogród. Rozrastając się bujnie, zabiera przestrzeń dla roślin, które planujemy pielęgnować wokół domu. Na domiar złego, nie tylko zagarnia miejsce ale również stosuje substancję hamującą rozwój innych roślin. W związku z tym nie możliwe staje się zrealizowanie planów ogrodowych. Po drugie rdestowiec to poważne zagrożenie także dla fundamentów, ścian budynku, nawierzchni chodników czy podjazdów. Betonowe wylewki nie stanowią bowiem przeszkody dla silnie rozwijających się pędów. Mogą one, rozsadzając fundamenty domu, doprowadzić do poważnych zniszczeń. Jeśli wokół naszej działki znajdują się rowy melioracyjne, rdestowiec zagraża także ich stabilności.

Jak usunąć rdestowiec z działki?

Nie jest to proste. Nie pomoże dokładne regularne przycinanie. Wręcz przeciwnie, wzmocnimy w ten sposób roślinę. Rdestowiec można wykopać z ziemi. W tym przypadku konieczna jest wymiana gleby na głębokość ok 4 metrów. Metoda ta sprawdzi się jednak tylko w przypadku pojedynczych roślin. Im większą część działki opanował rdestowiec, tym metoda wykopu stanie się bardzo kosztowna i kłopotliwa. Wykopana ziemia, zawierająca kłącza inwazyjnej rośliny musi bowiem zostać specjalnie zutylizowana. Ponadto wykopanie rdestowca nie kończy się na jednorazowym zabiegu. Czynność tę należy powtórzyć kilkakrotnie w ciągu sezonu wegetacyjnego. Nie polecamy również wypalania byliny, bowiem w Polsce jest to prawnie zabronione.

Jak do tej pory metodą cechującą się najwyższą skutecznością jest zastosowanie właściwego herbicydu. Opryski należy jednak przeprowadzić ze szczególną uważnością, aby nie zniszczyć roślin sąsiadujących z rdestowcem. Jeśli chcemy pozbyć się bylin na zawsze, powinniśmy dokonywać oprysków co roku przez kilka kolejnych sezonów.

Co jeśli rdestowiec zniszczył dom? Czy możliwe jest odszkodowanie?

Także w tej kwestii rdestowiec okazuje się przykrą niespodzianką. Ze względu na to, iż do dokonania szkód na budynku roślina potrzebuje dłuższego czasu, nie można traktować jej szkodliwego działania, jako wypadku ubezpieczeniowego. Innymi słowy za zniszczenia, których bezpośrednią przyczyną będzie rdestowiec zakład ubezpieczeń nie wypłaci odszkodowania.

Co radzimy?

Kupując działkę pod budowę domu, upewnijmy się, czy nie porasta jej rdestowiec. Jeśli jego kłącza porastają duże fragmenty działki, radzimy nie podejmować decyzji o zakupie. Walka z rdestowcem będzie bowiem wiele nas kosztowała, zwłaszcza że postępowanie z rośliną jest regulowane prawnie.

Jeśli na Twojej działce rośnie już rdestwiec, polecamy lekturę Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska „Wytyczne dotyczące zwalczania rdestowców na terenie Polski”.

Prawnie zabroniony

W Unii Europejskiej rdestowiec został uznany za gatunek zagrażający bioróżnorodności oraz infrastrukturze mieszkaniowej i gospodarczej. Zgodnie z artykułem 7 Rozporządzenia Parlamentu  Europejskiego  i  Rady  (UE) Nr  1143/2014  z  dnia  22  października 2014 roku byliny tej nie wolno: wprowadzać, wywozić i przemieszczać się w granicach EU, przetrzymywać, hodować, wykorzystywać, wprowadzać do obrotu.

W Polsce na uprawianie rdestowca czy handlowanie nim możliwe jest jedynie na podstawie zezwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Zgodnie z Ustawą o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 roku każdy, kto wprowadza do rodzimego środowiska wyszczególnione gatunki roślin obcych, inwazyjnych podlega karze grzywny lub aresztu. W Rozporządzeniu Ministra Środowiska z 9 września 2011 roku rdestowiec znalazł się na liście gatunków obcych.

Ciekawostki

Bylina rdestowca w Europie pojawiła się dopiero pod koniec XIX wieku. Do tej pory porastała jedynie obszary Japonii, Tajwanu, Korei i Chin. Początkowo Europejczycy zachwycali się walorami estetycznymi i użytkowymi rośliny. Chętnie więc sadzono i sprzedawano jej kłącza. W szybkim czasie rdestowiec opanował Europę. Został także eksportowany do Stanów Zjednoczonych. Po 150 latach od zaszczepienia w Wielkiej Brytanii przywiezionego z Japonii pierwszego rdestowca, roślina rosła już na terenie całego kraju. Naukowcy pobrali wówczas 150 próbek z różnych rejonów państwa. Okazało się, że wszystkie zbadane pochodzą od tej pierwszej zaszczepki.